Cześć, jestem tu nowa, w grafice pracuję od 10 lat.
Mam bardzo nietypową sprawę dlatego też ciekawa jestem jak Wy byście postępowali w takiej sytuacji jak opisana poniżej:
Pan Henio zamówił w roku 2018 projekt oklein na samochód Mazda. Za projekt zapłacił z góry. U mnie standardem jest to, ze nad projektem pracuję aż klient nie powie, że jest ok, nie doliczam mu za poprawki a warunkiem jest to by przekazywał mi swoje uwagi po wykonaniu propozycji abym wiedziała, w którym kierunku iść. Projekt zrobiłam, klient nie określił co mu nie pasuje tylko powiedział, ze "nie bo nie: i podesłał wzory takich oklein jakie mu się podobają. Zrobiłam II propozycję na podobny wzór: "nie bo nie". Zaczynając tracić cierpliwość, dla eksperymentu, zrobiłam niemal identyczny wzór na jego pojeździe jak ten, który mi przekazał. Odpowiedź "nie bo nie". Zamilknął na dwa lata. Po nich się odezwał i powiedział, że wracamy do projektu. Powiedziałam ok, ale proszę o uwagi. Powiedział, że reklama ma być mała, delikatna i... teraz już projekt będzie dotyczyć innego pojazdu (podobnego, ale inna marka, kolor) gdyż tamten w międzyczasie został sprzedany. Zrobiłam mu propozycję, na którą nie odpowiedział od dwóch miesięcy. W tej chwili może się okazać, ze klient znów się odezwie za rok (podczas gdy stawki, realia, zasady uległy sporej zmianie) z żądaniem kolejnego projektu na kolejnym pojeździe.
Proszę Was o informację jak Wy postrzegacie tę sytuację i jakie macie procedury jeśli czas tworzenia projektu przeciąga się z winy klienta na tak długi czas, co wtedy robicie? U mnie są to w przypadku pana Henia lata (w tej chwili minęły ponad trzy). Zapraszam do rozmowy, z góry dzięki