Skocz do zawartości

Nie masz jeszcze konta?

Zarejestruj nowe konto, aby mieć pełny dostęp do forum. To zajmie Ci 1 minutę!

Przejdź do rejestracji

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.05.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Cześć! To mój pierwszy post tutaj. Piszę do Was, bo mam dość ciekawy temat dla Was. Zastanawiam się jakie będą Wasze reakcje i opinie :) Z pewnością wielu z Was słyszało lub doświadczyło współpracy z Klientem - gdzie zlecenie lub kilka zleceń było wykonywane na miejscu u klienta. Na wstępie dodam tylko (dla zobrazowania przykładu z Klientem), że jestem właścicielem agencji kreatywnej i jako 1 osoba oferuję podstawowe usługi takie jak: - Projektowanie elementów identyfikacji wizualnej - Przygotowanie i produkcja reklam ATL i BTL - Przygotowanie materiałów reklamowych do druku DTP - Tworzenie stron i sklepów www - E-marketing (obsługa social media, kampanie google adwords, pozycjonowanie stron www, optymalizacja stron www, newsletter) - Fotografia produktowa Opowiem Wam sytuację z Klientem na moim przykładzie: Lista zadań jak i wynagrodzenie ustalone było z góry. Z czasem lista tych zadań systematycznie się rozwinęła, a wynagrodzenie nadal było to samo. Przy każdej rozmowie z klientem o konieczności zwiększenia wynagrodzenia w związku z powiększeniem się liczby powierzonych zadań, otrzymujesz odpowiedzi typu: "Wynajmuję Twój czas, to Ty masz problem jak sobie go zorganizować, aby podołać ze wszystkim" - oczywiście forma wynagrodzenia na podstawie FV. Wspomnę tylko, że praca wykonywana jest w pełnym wymiarze czasu - jak na pełnym etacie (czyli 8h dziennie od poniedziałku do piątku). Do Klienta nie trafia, że coś może wymagać więcej czasu, aby osiągnąć cel. Czasem trzeba rzucić wszystko inne, żeby coś zrobić do końca i miało "ręce i nogi". Do tego jeszcze pojawiły się jeszcze spekulacje ze strony Klienta: "Ja nie wiem co Ty robisz siedząc przy tym komputerze, nikt Cię nie sprawdza tak na prawdę". Skąd takie sytuacje się biorą? Tym bardziej, gdy na początku współpracy jednym z głównych założeń było, że dostaję wolną rękę w działaniu, osiągnięciu zamierzonego celu. Mając własną firmę, oferujesz usługi na najwyższym poziomie, nie stać mnie na zlewanie Klienta i nic nie robienie. Tym bardziej, że efekty mojej pracy, którą robię u Klienta są jak na wyciągnięcie ręki. Kompletnie tego nie rozumiem. Czy Wy mieliście podobnie? Na początku jest super, sympatycznie, pełne zaufanie, a później Klient zaczyna cię traktować jak niewolnika, który będzie robić dla niego coraz więcej za te same pieniądze.... Pracuję tak u Klienta blisko półtora roku i od tamtego czasu prowadzę statystyki - jak firma i sprzedaż rozwinęła się od momentu jak się pojawiłem. Co pewien czas organizuję spotkanie i przedstawiam im słupki, wykresy i sprawozdania - efekty, które też czują po kieszeni - firma więcej zarabia. Pomimo wdrażanych działań każdy traktuje mnie jako zwyczajnego grafika (nie tylko w tej konkretnej firmie u Klienta). No, ale każdy sobie myśli "Jakim cudem grafik ma za zadanie rozwijać sprzedaż w sektorze e-commerce?" - a no właśnie. Kolejna „lista życzeń”: Na początku była mowa o robieniu zdjęć produktowych, ciągłą opiekę nad sklepem internetowym jak i monitorowanie wystawianych aukcji na allegro i od czasu do czasu wrzucić coś na Facebook'a. Z czasem pojawiła się potrzeba ze strony właścicieli firmy, aby podnieść e-sprzedaż na sklepie internetowym i allegro. A w międzyczasie samodzielne opracowywanie cen produktów, unikatowe opisy oraz ciągłej integracji sklepu i aukcji allegro z programem ERP. Następnie przyszedł czas na rozwinięcie Facebook'a, dodawanie coraz więcej postów promujących sklep internetowy firmy - ciekawe treści połączone z niebanalną grafiką ukazującą produkty firmy. Następnie pojawił się problem z działem sprzedaży, który nie potrafił sobie poradzić z ilością zamówień – nadal tak jest. Zasugerowałem właścicielowi, aby zorganizować szkolenie dla tych osób, bo często były sytuacje, kiedy to mnie dawali do słuchawki jak dzwonił Klient, czy nawet w sytuacjach kiedy reklamację trzeba było rozpatrzeć. Zawsze było „bo Ty ładnie mówisz i piszesz”. Ciekawy przypadek prawda? A ostatnio z braku możliwości rozwoju sklepu internetowego o nowe moduły i funkcje (dedykowany CMS stworzony przez jakąś firmę, która umożliwia rozbudowanie sklepu tylko przez ich ingerencję) pojawiła się myśl, abym to ja stworzył sklep internetowy na innej platformie - na końcu wykonując szkolenie dla całego personelu, by w przyszłości mógł ktoś po mnie przejąć jego rozwój itp. Pewne działania zostały przeze mnie zasugerowane z myślą, że Klient zauważając to, podejmie oczywiste negocjacje co do wynagrodzenia w ramach dalszych "usprawnień" i optymalizacji. I tak na powyższym przykładzie widać, że z biegiem czasu lista zadań systematycznie się powiększa, a wynagrodzenie pozostało nadal to samo. Z natury jestem człowiekiem, który lubi pomagać. Ale kiedy jest ta granica przyzwoitości w biznesie, żeby szanować się jak należy? Mówię tu oczywiście o adekwatnym wynagrodzeniu co do wykonywanej pracy. Dla wielu z Was może to być niezrozumiałe - dlaczego nadal tam pracujesz? Otóż chce pomóc tej firmie, a wszelkie inne zlecenia wykonuję po godzinach - no bo kiedy :) Aaaa, byłbym zapomniał. Od pewnego czasu zmuszony jestem pracować na własnym laptopie, ponieważ (jak to uznaje Klient) przeznaczony dla mnie komputer był drogi i nie wiedzą czemu nie chce działać jak należy. Dodam tylko, że jest to typowy "marketowy składak" - może i by się znalazł dobry "gotowy zestaw", ale nie sądzę, żeby komputer do zadań specjalnych - który ma być sprawny - nie posiadał osobnego układu GPU np. jakiś GeForce :) I tu pytanie do Was... Patrząc na całą listę zadań. Jak myślicie, jaką stawkę godzinową mam, przyjmując, że pracuje u Klienta 8h dziennie od poniedziałku do piątku? A teraz: Jaka stawka godzinowa byłaby godziwa w Waszym przypadku za to wszystko? Pamiętając, że ostatnie co trzeba zrobić to opracować zupełnie nowy sklep internetowy i przynosząc swój sprzęt - czyli jak w moim przypadku laptopa :) I oczywiście w ramach tego samego czasu - jak na etacie. Piszę to wszystko, nie po to aby się Wam wyżalić, ale jako ciekawostkę w branży która jest dość liczna patrząc na ilość zakładanych firm oferujących usługi w większej lub mniejszej części jak ja. Ciekaw jestem tylko Waszej opinii :) Pozdrawiam, Arek
    1 punkt
  2. szczegóły, szczególiki ?
    1 punkt
  3. Co zabawne, właśnie mi przyszło do głowy, że faktycznie nie macie umowy i możesz mu powiedzieć do widzenia nawet przez telefon ? I wystrzegaj się ogłoszeń na OLX - zawsze się trafiają dziwni ludzie ?
    1 punkt
  4. Ja powiem tylko jedno: uciekaj jak najdalej od takich pasozytow, widac, ze meczysz sie od dluzszego czasu, a po rozmowach nic sie nie zmienia. Trudno, bedziesz stratny te kilka zlotych ale zawsze mozesz sobie znalezc nowego klietna ktory bedzie traktowal cie profesjonalnie oraz jako normalna osobe, a nie jakiegos osla ktorego sobie podporzadkowal. Skoro masz rozmowy 3-4 razy w miesiacu, i nic one nie daja, nic cie tam nie. trzyma. Uwierz mi, ze od razu kamien spadnie ci z serca jak uciekniesz z tego bagna. I nie boj sie tego, ze pomysli, ze jest to nieprofesjonalne. Czy to jak on ciebie traktuje pewnie dlugiego czasu jest profesjonalne? Ja na twoim miejscu bym juz sobie darowal podwyzki, bo nawet jak ci da teraz, to pozniej znowu ci dolozy kolejnych milion rzeczy, a jak zapytasz o podwyzke to wyskoczy z 'przeciez juz dostales, to czego wiecej oczeekujesz'
    1 punkt
  5. Nie daj się wykorzystywać. Przede wszystkim - rozejrzyj się za innymi klientami - pochodź na rozmowy, dowiedz się ile mogą zapłacić, jakie dadzą warunki. Potem przy kolejnym przedłużeniu rozmowy wyłóż swoje warunki - punkt po punkcie, zacznij od tego ile firma zarobiła na Twojej obecności, poprzez Twoje opłaty aż do tego ile zarabiasz i ile będzie ich kosztowała współpraca wraz z nową umową. Jeśli się tego nie podejmą - do widzenia, koniec rozmów, zabierasz ze sobą swoją wiedzę (chyba, ze w umowie masz jakieś inne wytyczne). Tacy zawsze wracają - choćby po to, żeby przeszkolić nowy personel bo nie ogarniają tematu sami, spadają im zarobki itp. Wtedy płacą więcej, bo nie mają innego wyjścia. Następnym razem w umowie zawrzyj punkt o % od zarobków sklepu powyżej jakiegoś progu. Trafiłam na dwóch takich Januszy, nigdy więcej. P.S. Przeczytałam jeszcze raz - Twój klient traktuje Cię jak własnego pracownika (tyle, że B2B), a nie firmę, której zleca pewną część zadań - nie daj się! Powinniście się rozliczać za konkretne zadania, nie za godziny to raz. Dwa, pewnie nie masz innych klientów, albo wymagają mniej - Klient nie musi o tym wiedzieć - masz klientów, pracujesz 8 godzin dziennie i pardon, ale powinieneś mieć w du**e, że on chce Cię mieć na miejscu - są spotkania, są emaile! Jeśli chce mieć Cię na pełen etat w biurze to sorry - działający sprzęt, niech płaci ZUS i sensowną wypłatę (pracuję na takim samym stanowisku jak Ty, ale na etat i zarabiam więcej niż 15 zł/h), a Ty zawieszasz działalność i masz święty spokój z papierologią.
    1 punkt
  6. O kurcze, bardzo mi przykro z Twojego powodu, ten twój klient nie jest ograniczony w żadnym przypadku, jest konkretnie normalną osobą, tylko jest "wymagającym żydem" ty mi rób więcej, a ja Ci dam tyle samo, bo do kieszeni chce więcej pieniędzy. Nie znam jak wygląda Twoja umowa z klientem, ale powinieneś iść do prawnika czy jakiejś poradni i postawić jasno karty, albo płaci więcej, a jak nie, to niech się sam wszystkiego uczy albo szuka jakiegoś jelenia, który mu będzie robił tyle samo za marne pieniądze. Musimy się rozwijać, nie stać w miejscu, inny klient by Ci dał podwyżkę i pewnie bonusy jakieś, że robisz więcej, gdyby był normalny i zauważył, że Twoje pomysły wpływają pozytywnie na działania firmy. A jeśli chodzi o stawkę godzinową, to pewnie tą normalną, te 10-15zł za godzinę, jednak po przeczytaniu tego drugi raz, pewnie nawet 10zł nie dostajesz.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.