Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'dyskusja' .
-
Cześć wszystkim. Mam pewien problem z klientem i nie wiem jak rozwiązać sytuację. Może ktoś z Was spotkał się z czymś podobnym i wie jak to rozwiązać tego typu sytuację. Po krótce wyjaśnię w czym rzecz: Pracuje jako grafik freelancer od 2014 roku. Dla wszystkich klientów podchodzę tak samo - umowa, proforma jako przedpłata itp. Ale tym razem był to stały klient i byłem mniej czujny... Pan Robert (stały klient o którym mowa) zażyczył sobie wykonanie katalogu produktowego (wcześniej robiłem dla niego mniejsze broszury w formie cenników). Na początku była gadka mailowa typu co chce i jakieś tam szkice przesłał jak "widzi katalog". Nie do końca wiedziałem ile tych produktów będzie, bo Pan Robert sam do końca nie wiedział ile chce produktów pokazać w katalogu. Ja miałem tylko coś wyczarować, "poukładać" produkty i wstawić ciekawe opisy. Mało tego, materiały tj. zdjęcia i opisy miałem sobie sam pobrać z jakiegoś sklepu internetowego (podobno miał zgodę od producenta produktów). Nie wiedziałem jak wycenić projekt katalogu, nawet nie wiedziałem ile finalnie tych produktów będzie, jaki format katalogu - A5 czy A4 😕 wszystko miałem robić od zera. Dodam tylko, że produkty występują w wielu wariatach kolorystycznych i rodzajach - było tego multum! Bez wyceny przystąpiłem do pracy, ponieważ Panu Robertowi zależało na czasie - sam pisał w mailach "kiedy będzie gotowy", nawet jak jeszcze ceny nie podałem za jego wykonanie. Proces powstawania katalogu trwał blisko rok - były opóźnienia z mojej strony jak i ze strony Pana Roberta, ale jakoś to żadnemu z nas nie przeszkadzało. W trakcie projektowania musiałem zmienić format z A5 na A4, bo produktów było dość sporo. Finalnie udało mi się skończyć katalog. Nie ukrywam, miałem z tym masę roboty, żeby wszystko dobrze pogrupować, opisać itp. Musiałem niejako "poznać branżę i produkty" żeby katalog miał ręce i nogi. Projekt katalogu został wysłany do oceny dla Pana Roberta, projekt mu się bardzo spodobał i poprosił o wycenę. Przesłałem mu ją i nagle klient się wycofał z całego zlecenia uznając, że nie zapłaci mi za wykonany projekt, bo cena jest za wysoka. Żadnej negocjacji ceny ani nic, tylko, że nie zapłaci i jest zmuszony zrezygnować z projektu. Potem mi zarzucał, że cena z kosmosu, a stawki rynkowe są inne i mi chciał udowodnić, że graficy robią tego typu zlecenia za tańsze stawki. W międzyczasie skonsultowałem sprawę z jednym Mecenasem - takie zlecenie nawet mailowe traktowane jest jako umowa o dzieło i należy mi się wynagrodzenie za wykonanie zlecenia. Ale ostatecznie wyszło tak, że to ja mam negocjować z Panem Robertem i - uwaga - obniżyć cenę 😕 Dacie wiarę? Nie dość, że klient takie coś odwalił, to jeszcze radca prawny wziął kasę (nie mało) za to, żeby przeanalizować sytuację i mi powiedzieć, że sprawa dla mnie nie będzie korzystna w sądzie i mam iść "na ustępstwo" klientowi i dać niższą kwotę za zlecenie. Sam już nie wiem słuchajcie, jak tak można no... Poświęciłem mnóstwo czasu na to zlecenie - pobranie i przygotowanie materiałów do opracowania katalogu, ułożenie tego wszystkiego i zmieszczenie produktów na mniejszej ilości stron. Klient dostał wizualizacje projektu katalogu i myślę, że będzie teraz chciał odtworzyć katalog na wzór tego co podesłałem, ale u kogoś innego za mniejsze pieniądze. To jest zupełne chamstwo... Ja już nie mam siły na takie akcje - wiem, że tutaj jest mój błąd. Zaufałem, a nie powinienem - bo niby stały klient. Ehhh 😕 Będę wdzięczny za jakieś uwagi i rozmowę - z góry dzięki.